Czasem mam plan, a czasem plan ma mnie!
Na planie klipu Miłość / Młodość Tomka Borowczyka miałem za zadanie być z kamerą i nagrywać ujęcia według scenariusza Nicoletty Dragon. Więc wyznaczonego dnia przybyłem na plan z wszystkimi moimi zabawkami: z kamerami Black Magic Pocket Cinema 4k, obiektywami anamorficznymi Syrui 50 mm i 24 mm, stabilizatorami i moją ukochaną wędką czyli easy rigiem, Sony A72 II, Sigma Art 20 mm i 50 mm, torbami, kablami, ładowarkami, itd. Tym razem pracujemy w duecie z Karoliną Glanowską. Siły zostały podzielone na dwie osoby, więcej oczu do patrzenia i łapania momentów wyjątkowych, tych właśnie jedynych i właściwych. Trzeba mieć bystre oczy i nie lada uważności żeby to wszystko zobaczyć, ale się udaje. Jesteśmy zadowoleni, bo pogoda sprzyja, jest ciepło i słonecznie, pandemia odpuszcza, możemy kręcić w miejscach publicznych…idzie policja, wywołuje ludzi bez masek, jednak na naszą ekipę przymykają oko.
To, że mam szczęście to wiem od dawna, przede wszystkim szczęście do fajnych ludzi, kreatywnych, otwartych na nowe, elastycznych i pracowitych. Tak jest i w tym projekcie.
Tomek zebrał bardzo ciekawą ekipę do realizacji klipu, każdy z nas miał jasno wytyczone zadania, przestrzeń na realizowanie ich jednocześnie zachowując swój charakter i styl pracy.
Karolina asystuje mi z kamerą, świetnie się uzupełniamy, trafiamy podobne wybory, mamy podobne wyczucie i „gust” oraz poczucie humoru, a jak wiadomo, to właśnie jest najważniejsze.
Działamy, jest skupienie, ujęcie po ujęciu, nagrywamy.
Nie byłbym sobą gdybym nie dodał czegoś od siebie. Praca nad scenariuszem kogoś nigdy nie pozbawia mnie chęci i możliwości do wejścia jeszcze głębiej w ujęcia, szukania autorskiego kadru, głębi ostrości, chwycenia światła w mój intymny, niepowtarzalny sposób.
„Latamy” z Karoliną na dwie kamery, jak ptaki nad Natalią i Piotrkiem, naszymi tancerzami.
Ich taniec jest aktem ilustrującym tekst. Ich ruchy są manifestacją emocji, zinterpretowaną przez tancerzy, ich ciała mówią swoim językiem, same za siebie, poddajemy się wszyscy żywiołowi ruchu. Taniec w wykonaniu Natali i Piotrka jest naturalny, spontaniczny, radosny, prawdziwy i delikatny, momentami bardzo subtelny. Staramy się ich nie spłoszyć, a jednocześnie być blisko z kamerą. Staramy się być niewidocznymi.
Jak być niewidocznym kiedy bardziej przypomina się transformersa z ciężkim, czarnym sprzętem na sobie?
Praca z profesjonalistami daje właśnie ten komfort, że możesz poczuć się niewidocznym, każdy oddaje się na 100%, pracujemy w zespole jak ławica ryb. Takie doświadczenie jest zawsze dla mnie fascynujące i bezcenne. Jesteśmy wszyscy razem ze sobą bardzo połączeni.
To na co zwracam zawsze uwagę, to ogromna elastyczność pracy i otwartość na zmiany, kreatywnegoś tworzenia w czasie rzeczywistym. To cecha dość przydatna zwłaszcza w Polsce, gdy często dopasowuję się do warunków atmosferycznych, chociaż chciałoby się kręcić więcej w pięknym słońcu. Przychodzą też czasem nowe rozwiązania na planie, więc czemu ich nie zrealizować, czasem jest też tak, że wybrana miejscówka zaskakuje tłumem ludzi... Wtedy z pomocą przychodzi mapa Google. Tym razem szybko musieliśmy znaleźć nowy, przestrzenny plan, w naturze, bez widzów no i policji. Mieliśmy na to godzinę, słońce bezlitośnie zachodziło za horyzont. Adrenalina daje się we znaki, zegarek głośno wybija czas…uf, i tym razem się udało.
Mamy to; piękne miejsce, stary, nieaktywny skład piasku, naszą małą, prywatną pustynie w dodatku 5 minut od miejsca, w którym właśnie się wszyscy znajdujemy.
Tutaj już wszystko płynie swoim nurtem, piasek świetnie wpisał się w plastykę klipu, ciała otulone zachodzącym słońcem miękko padały na hałdę, pochłaniając część ruchu.
Wybieram kadry, ujęcia są dynamiczne, patrzę przez wizjer, światło razi, nie mam już jak wyostrzyć ujęć. Z pomocą przychodzi mi Karolina. Myślę, że musieliśmy śmiesznie wyglądać, jak razem biegaliśmy po piasku kiedy kręciłem, a Karolina wyostrzała bezprzewodowo ujęcia.Po raz kolejny potwierdza się, że zgrany z nas zespół.
Mamy to, ujęcia złapane, oddane do montażu. Kolejna przygoda za nami.
Słowa/ Muzyka: Tomasz Borowczyk
Scenariusz i reżyseria: Nicoletta Dragon
DOP: Michał Kopaniszyn, Karolina Glanowska
Fot: Karolina Glanowska
Aranżacja: Piotr Pluta , Tomasz Borowczyk
Mix & mastering: Piotr Pluta
Tancerze: Natalia Dinges, Piotr Stanek
Makijażystka : Karolina Cieślar