Modlitwa. To tytuł utworu Jucho. Mieliśmy intencje stworzyć dobry obraz, który siądzie do muzy.

Już w pierwszym kontakcie z Jucho wiedziałem, że nie będzie łatwo. Najpierw wiele godzin rozmów przez telefon, po tem na szybko spotkanie w Zawoi. Zobaczyłem i zrozumiałem, że będzie klip żyleta albo wcale. Justyna mówiła precyzyjnie i powoli, zaznaczała swój rewir i słusznie w końcu to jej dźwięki i słowa. Ja miałem w głowie ogólny obraz tego klipu, ale już w pierwszych rozmowach wiedziałem, że muszę to przebudować, zmienić. Szybko zdałem sobie sprawę, że będziemy ten obraz razem reżyserować, że tylko w połączeniu naszych dwóch wrażliwości i pomysłów może wyjść coś ciekawego. Dziękuję.



Mieliśmy dużo wyzwań, zmian lokacji, próby współpracy z góralami, parkiem babiogórskim. Spotkaliśmy na swej drodze przychylnych i życzliwych ludzi, którzy tak jak my wierzyli, że powstaje coś ważnego, coś co zapisze się pięknem w zawojańskich lasach, rzekach, łąkach pełnych baranów. To dobrze, ze są jeszcze takie miejsca na ziemi gdzie można się zanurzyć w naturze i poddać się czemuś większemu od nas. Dobrze się pracuje na pełnym oddechu.
